Za nami pierwszy zjazd Południowobałtyckiej Akademii Teatru Niezależnego, trzyletniego projektu artystyczno – społeczno – edukacyjnego o zasięgu międzynarodowym. Od 13 do 15 kwietnia czterdziestu sześciu słuchaczy pracowało nad swoim głosem, ciałem, a przede wszystkim duszą – dyfuzorem energii aktorskiej, która w połączeniu z warsztatem nadaje magii tej profesji.
Przemysław Wereszczyński uwolnił pierwotną energię drzemiącą w każdej części ciała. Jednocześnie sprawił, że zajęcia pozostały niezapomniane. Kwas mlekowy stężony w mięśniach skutecznie zakonserwował wspomnienia.
Alina Jurczyszyn otworzyła studentom gardziele i serca. Jeden glos z czterdziestu sześciu młodych piersi przełamał wszelkie opory. Piosenki wyśpiewane na zajęciach towarzyszyły uczestnikom przez cały zjazd.
Zdzisław Górski zadbał o wyobraźnię przestrzenną. Trening obudził we wszystkich niespożyte pokłady pozytywnej energii. Ilość endorfin wytworzonych na zajęciach sprawiła, że siniaki, otarcia i obite kolana do dziś budzą dumę słuchaczy. Teraz przynajmniej wiemy, że mamy ciało.
Ida Bocian dzielnie zastąpiła Katarzynę Pastuszak. Elementarne zadania aktorskie, które uważa za podstawę aktorstwa miały na celu zwrócenie uwagi na dwa fundamentalne składniki tej profesji: skupienie i otwartość na innych.
Ewa Ignaczak poprowadziła ćwiczenia integracyjne będące próbą zbudowania zaufania i dyscypliny w grupie oraz nauki świadomości ciała w rytmie i poza nim. Ten psychofizyczny trening otworzył wszystkich na rozmowy o uczuciach i odczuciach towarzyszących każdemu ćwiczeniu.
Pierwszy zjazd słuchaczy Południowobałtyckiej Akademii Teatru Niezależnego utwierdził organizatorów w przekonaniu, że idea szkoły jest słuszna. Studenci od pierwszych godzin zajęć stworzyli twórczą atmosferę, a ich zapał do pracy efektywnie podsycali wykładowcy. Obok dobrej zabawy miejsce znalazły dla siebie także refleksje dotyczące indywidualnego myślenia o sobie jako o elementarnym składniku grupy – żywego organizmu sztuki.